Hej!
Kończą mi się ferie :( Ja tak bardzo nie chcę wracać do szkoły :( A tak w ogóle jadłam dzisiaj Jelly Beans o dość niecodziennych smakach xD
-To ja lecę, pa - rzucił Nate i wyszedł z domu.
Oczywiście nie miałam zamiaru siedzieć bezczynnie.
Tylko te okropne skurcze...
-Myślisz, że odpuszczę? To się grubo mylisz.
-Twoje dzieci będą leżały w kałuży krwi. Już niedługo. - zarechotał, jakby dane słowo dawało mu radość.
-Jak możesz tak mówić!
-Odejdź, proszę!
-Spróbuj tylko tknąć moje dzieci, a pożałujesz!
-Nate, wody mi odeszły!
-O matko, Cecile! Jedźmy do szpitala!
-Za późno! Arrgg! Pomóż!
-Ale jak?!
-Wyjmij z szafki ręcznik i wodę!
-Szybko! Ałłłłaaaa!
Nate zaczął w pośpiechu szperać w szufladach.
Jeszcze trochę... Muszę wytrzymać!
-Nate, pospiesz się!
.......................................................................................................................
A na koniec taniec radości w wykonaniu babci :D
<333
Zbliżamy się do końca "Kochanków" :P
Pa!
O jejku, już prawie koniec? :D Jestem ciekawa co tam wymyślisz :D Yey bliźniaki, podwójne szczęście haha :) A babci nogi ożyły? :D
OdpowiedzUsuńWowowow jestem ciekawa czy rzeczywiście Ben pozabija tych bliźniaków - oby nie! Cudne maluchy *-* czekam na ciąg dalszy ^^
OdpowiedzUsuńCiekawe skąd on wiedział, że będą bliźnięta ;D
UsuńPrzewiduje przyszłość :D
UsuńHhaha :D
UsuńUwielbiam te babcie :D
OdpowiedzUsuń