Hej!
Jak obiecałam, dzisiaj nowa historia, która mam nadzieję, przypadnie Wam do gustu :D
 |
| Daleko, daleko znajduje się ośrodek bez okien. |
 |
| Otacza go z każdej strony ogrodzenie pod napięciem |
 |
| Ale co skrywa w środku..... |
.............................................
 |
| -Ale jestem zmęczona... Cały dzień pracowałyśmy! |
 |
| -No! |
 |
| -Ale lepiej nie zadzierać z panną Pixie |
 |
| -Bo kto wie do czego jest zdolna! |
 |
| -Myślicie, że mogła by zrobić nam krzywdę? |
 |
| -Możliwe.... Przecież jeszcze tak niedawno Ovel nie posłuchał jej i patrz, nadal nie wrócił! |
 |
| -Boję się, a wy? |
 |
| -Idźcie już spać, bo będziecie mieć koszmary! |
Rano:
 |
| -Pobudka! |
 |
| -Przebierajcie się i do pracy! |
 |
| -A dzisiaj nie będzie śniadania? |
 |
| -No właśnie co z posiłkiem? Byliśmy grzeczni! |
 |
| -Nie marudźcie! Nie będzie śniadania, a za chwilę to kolacja też wam przepadnie! |
 |
| -Przepraszamy panno Pixie, już nie będziemy |
Chwilę później:
 |
| -A ty czemu nie idziesz pracować?! |
 |
| -Nie będę się pani słuchał! |
 |
| -Hhah! Myślisz, że ci wszystko wolno?! |
 |
| -Jeszcze jeden wybryk, a skończysz źle! |
 |
| -Zrozumiano?! |
 |
| -Nie! |
 |
| -To sobie inaczej porozmawiamy! |
 |
| -O nie, dzisiaj znowu łazienka! |
 |
| -No! Te wstrętne kible! |
 |
| -Ej, słyszeliście? |
 |
| -Chodzi Ci o Cole'a? No słyszałem! |
 |
| -Sally, do mnie! |
 |
| -Tak? |
 |
| -Wiesz, że zbliża się twój czas.... |
 |
| -Ale... Nie można tego jakoś przedłużyć?.. |
 |
| -Nie martw się, wszystko będzie tak jak należy |
 |
| -Wybrał cię niejaki Brian Strange |
 |
| -Za chwilę powinien tu do nas dołączyć |
 |
-Idź się przebierz w jakąś sukienkę, pamiętaj musi być wytworna, tak mniej więcej
|
Później
 |
| -Tak może być? |
 |
| -Myślę, że mu się spodobasz |
 |
| -O, to właśnie on! |
 |
| -Witaj Pixie! To jak ,cena ta sama? |
 |
| -Myślę, że stać Cię na więcej |
 |
| -Prawda, że się nie mylę? |
 |
| -No może i tak, ale... |
 |
| -No wiesz... |
 |
| -Nie mam pewności czy to nie wybrakowany towar |
 |
| -Wolę mieć tę gwarancję |
 |
| -Więc co, sprawdzimy to wcześniej, czy płacę mniej? |
 |
| -Ale pan chyba nie myśli..? |
 |
| -No chyba muszę się zabezpieczyć! W razie gdybyś mnie zawiodła! |
 |
| -Ale... ja.... naprawdę.... |
 |
| -Widzę, że coś przede mną ukrywasz? |
 |
| -Nie, nie! Ale ja nie mogę! |
 |
| -Co znaczy, że nie możesz?! |
 |
| -Przepraszam bardzo pana, ale Sally chyba się stresuje. |
 |
| -Przywrócę ją do porządku i jutro trafi w pana ręce |
 |
| -Dobrze? |
 |
| -Niech będzie... |
 |
| -Sally wracaj do pracy, później sobie z Tobą jeszcze pomówię |
 |
| -A i zawołaj Cole,a, z nim także muszę porozmawiać... |
 |
| -Ten smarkacz jedyny |
 |
A czy ktoś kiedyś pozna to miejsce? Odpowiedź brzmi raczej przecząco...
|
Ojej! Oryginalny i trochę smutny pomysł. Ale w końcu coś innego, mam nadzieję że akcja się będzie rozwijać
OdpowiedzUsuńNie cała godzina po opublikowaniu :D
OdpowiedzUsuńCzekam na więcej!
Super, cieszę się, że będzie to historia związana z dzieciakami. :) Oryginalny pomysł, masz wielką wyobraźnię :D
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa o co dokładnie chodzi w tej historii, zainteresowałaś mnie :)))
No weź nie rób teraz takiej długiej przerwy w pisaniu bo chyba umrę od tej niepewności!
OdpowiedzUsuńSuper odcinek ale co to za miejsce? I co ten facet chciał zrobić tej dziewczynie? Poco Panna Pixie "choduje" te dzieci?
Mogłabyś szybciej dodawać kolejne notki DDD: Bo jest super ^.^
OdpowiedzUsuńsimschanel.blosgpot.com