niedziela, 3 stycznia 2016

"Kochankowie" Część 4

No hejo!
Jutro już do szkoły, nie :( Wy też, czy jeszcze macie trochę wolnego? I w ogóle u Was też tak zimno? Brrr...




 Postanowiłam opowiedzieć o wszystkim swojej mamie. Wiem, że nie będzie zachwycona, ale nie chcę dalej tego ukrywać.



-Czyli to jest, ten twój.... kochanek? - mama była oburzona



-Mamo, nie mów tak, proszę...


-To cudownie! Zawsze miałam dosyć tego Twojego Benjamina! To kiedy rozwód? - mama nagle kompletnie inaczej podeszła do sprawy




Po jej wyjściu:

 -Chcę już być wolna, odejść od niego... - próbowałam się nie rozpłakać, ale łzy już same spływały po policzkach


-Pomożesz mi? - spytałam decydując się w końcu na walkę


-Oczywiście, że tak, a nawet więcej.... - nie przestawał mnie przytulać




-Kocham Cię, Nate
-Ja Ciebie też, a nawet bardziej







 Wieczorem



-Specjalnie to robisz, tak? - zaśmiałam się




-No jasne, że tak, Cecile, przecież mnie znasz



-Ale jak mu tak mocno przywalisz, to policja nic Ci nie zrobi?


-Jak zobaczą, że robię to w obronie takiej pięknej dziewczyny, to na pewno nie





Trochę później:


-Nate, idziesz do łóżka?
-Mhm


 W nocy:
Sen Cecile ( takie jakby wspomnienie, czyli, że to kiedyś było )



-Wracaj tu! Nie uciekniesz od tego! Słyszysz?!


-Chciało Ci się rozwodu ,tak?! Pożałujesz tego!


-Jesteś tylko moja!!




Później:

[Nate odwozi ( na koniku ) Cecile do domu. ]






Jelonka zobaczyli ( nazywa się Bambina ) xd










O jaki śliczny obraz ma Nate w pokoju <333 Tak, to Cecile :D




W tym samym czasie Benjamin znowu miał sen z Orsay



-Nie wsiadaj!


-Orsay zejdź!




-Zejdź! Nie chcę Cię stracić!



-Ratunku!




-Pomocy!!


 -Orsay, nie...!


Gdy wstał bardzo się zdenerwował. Chyba te wspomnienie nie było miłe....



Bonus:

Na stole ciekawiej :D

I tak oto wygląda wnętrze Nate'a :D

Boję się jej O.o 

3 komentarze:

  1. Środek Nate'a jest interesujacy :D Fajnie ze mama Cecile tak miło zareagowala. Mam nadzieje ze Benjamin się ogarnie :/ Ten jego sen był co najmniej dziwny. :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Strasznie zimno! Chociaż dobrze, że jeszcze tak mocno nie wieje bo wtedy to już katastrofa! :/
    Uff dobrze, że chociaż ma jeszcze wsparcie mamy - na pewno wszystko się ułoży, jednak czekam na potwierdzenie tego w kolejnej części! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekam na rozwód. Orsay moim zdaniem to chyba już nie żyje, a Benjaminowi przyśniła się mu, bo bardzo ją kocha [jako rodzinę]. Matka jaka krejzi ;P

    OdpowiedzUsuń