sobota, 23 stycznia 2016

"Kochankowie" Część 5

Hej!
Co tam u Was? Dużo nauki? Ocenki zadowalające? :D Dzisiaj "Kochankowie"! :D





-Benjamin, chcę rozwodu - zaczęłam bez owijania w bawełnę


-No to go nie dostaniesz - zaśmiał się - I jak jeszcze raz przyjdziesz do mnie z czymś takim to pożałujesz


Podszedł do mnie i walnął mnie w twarz, tak mocno, że aż się przewróciłam.


-Benjamin, przestań! Nie pozwolę byś podniósł na mnie jeszcze raz rękę!


 -Och, cóż za przemiana, chcesz rozwodu i nie pozwalasz mi cię bić? A kim ty jesteś?


Benjamin miał zamiar kolejny raz wymierzyć mi karę.


Jednak tym razem ktoś mu przerwał. ( sorry, że jest nagle w sukience)


-Spróbuj podnieść na nią rękę, a pożałujesz! - wtrącił się Nate


-A ty kto? -Benjamin nie udawał zaskoczenia


-Nie wtrącaj się i wypad z mojego domu!


-Gówniarz jeden będzie mi zawracał głowę!



-No masz za swoje!


-Masz jej dać rozwód, słyszysz?!


Tym razem to Nate spoliczkował Benjamina.


-Rozumiesz?! -Nate był strasznie rozgniewany



Nie czekając na odpowiedź rywala, rzucił się na niego.


Wywiązała się z tego niezła bójka.



A ja patrzyłam na to wszystko z boku, obawiając się oczywiście o Nate'a.



Co chwilę z ich ust wydobywały się jakieś przekleństwa.






-No masz za swoje!! -Nate wygrał "pojedynek"


Lecz widać Benjamin nadal nie odpuszczał...



-To przez ciebie chce tego rozwodu! Ty ją namawiałeś!


-To że teraz udało ci się mnie pobić, to nie znaczy, że jeszcze wygrałeś!



Później:







-Moja gwiazdeczka - wyszeptał - Nie pozwolę by coś ci się stało



Po kąpieli także poszedł do łóżka.


Zasnęli...




Nad ranem:


Strasznie bolał mnie brzuch, może od wczorajszych przeżyć?


Nie, to niemożliwe... Ale tak boli...




Co chwilę miałam odruchy wymiotne...


No i oczywiście skończyło się na łazience...



Później:

Szykowałam się, gdy nagle....



O nie! Znowu ten brzuch!



Nie wytrzymam dłużej!


A może ja... jestem... w ciąży?...




 Po zrobieniu testu ciążowego xd



-Nate, ja...


-No ja... jestem w ciąży! - wyrzuciłam to wreszcie z siebie


Mina Nate'a była bezcenna :D


-No to chyba trzeba to jakoś uczcić! - Nate nie mógł ukryć swojej radości


<33






Bonus:

Yey! Zostałem zamknięty w łazience z jakąś nawiedzoną babcią!


"Ja latam!"

Pa!

3 komentarze:

  1. Dobre było z tą babcią w łazience :D Chłopiec czy dziewczynka? Czekam na wyniki!

    OdpowiedzUsuń
  2. Yey będzie dzidziuś! ;) Mam nadzieje ze sprawą z Benjaminem się uspokoi ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mam ferie, zero nauki, obowiązków, uwielbiam to! :D Oby sytuacja z Benjaminem się rozwiązała, a para mogła w spokoju cieszyć się sobą i dzidziusiem :) Jestem bardzo ciekawa jakiej płci będzie bobas :D

    OdpowiedzUsuń